Przybyłem w podanym wcześniej terminie tj. 18:00-20:00. Ktoś przy domofonie otworzył wejście, nie sprawdzając, czy jestem gościem, więc pomyślałam, że w budynku będzie ktoś, kto mnie zamelduje. Jednak nie było nikogo i musiałem się rozglądać, nie wiedząc, który pokój jest mój! Poszedłem więc ponownie do domofonu, aby uzyskać numer pokoju i kody do drzwi, które zostały podane głośno na ulicy przez telefon. Krótko mówiąc, złe zameldowanie, słabe bezpieczeństwo.
Pokój był mały i nędzny. Wiele rzeczy zostało zepsutych, a nawet był martwy błąd! Wcale nie tak jak na zdjęciach udostępnionych przez hotel.
Mongolska pani, która przygotowuje śniadanie i sprząta pokój, była bardzo miła. Jedyna pozytywna rzecz, jaką mogę powiedzieć o tym hotelu.
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google