Gość
8 stycznia 2023 r.
Przeczytaj do końca! STRASZNE to upiększona wersja komentarzy po spędzeniu weekendu w tym horrorowym hotelu. Oprócz sympatycznej recepcjonistki i pracowników pracujących przy wejściach na baseny nie mam absolutnie ani jednego miłego słowa do powiedzenia. Hotel jest stary, całkowicie zaniedbany, brudny, śmierdzący i nie rozumiem, jak w ogóle jest nadal otwarty, a zwłaszcza, jak przyjmuje gości. Pokoje są DEsperackie, ale naprawdę zdesperowane. Bardzo mały, jedno gniazdko (w naszym przypadku całkowicie brązowe i spalone), karnisze do połowy wyrwane, zwisające z sufitu, zasłony (czyli te śmierdzące, brudne szmaty, które powinny być zasłonami). Lampa sufitowa jest zepsuta, brakuje połowy/odpadła. Podłoga nieodkurzona, wszędzie kurz. Łóżka?! Lepiej byłoby, gdybyśmy położyli się do snu na podłodze, niż te 10 cm nieszczęścia, które kiedyś można było nazwać materacem, a teraz to kupa materiału i sprężyn. Poduszki są może jeszcze gorsze. Kawałki czegoś w poszewce na poduszkę. To mało powiedziane, że nie spaliśmy przez większą część nocy. Łazienka malutka, drzwi kabiny prysznicowej wyrwane, umywalka dostosowana do potrzeb dzieci, podobnie jak miejsce przed nią - dorosła osoba nie może nawet do niej podejść, bo między ścianą a prysznicem jest około 20 cm kabina. Na toalecie jest rozdarta deska, woda z czajnika rozpryskuje się na podłogę na pół metra (lub na Ciebie, jeśli nie uciekniesz). BRAK izolacji (ciepła lub dźwięku). Stolarka jest stara, w nocy w pokoju jest zimno, drzwi wejściowe wydają się nie istnieć, z korytarza i innych pomieszczeń słychać absolutnie wszystko, jakby w ogóle nie było ścian i drzwi. Na basen/saunę idziesz nie mniej niż PRZEZ RESTAURACJĘ. Baseny są zaniedbane, brudne, woda jest ciepła (nie wiem, czy w ogóle wymieniłabym to jako pozytyw) i śmierdzi moczem. W pobliżu basenu czy sauny nie znajdziesz miejsca na pozostawienie ręczników, szlafroków czy czegokolwiek innego. Masaż, na który bardzo czekaliśmy, okazał się najgorszy ze wszystkich. Jakiś pan z długimi włosami, który w ogóle nie masuje i nie umie masować, ma lekkiego kaca, jest dość obskurny i wydaje się, że tylko czeka, aż minie wizyta, naprawdę nie wie, co robić ze sobą, bo czeka na kolejną porcję alkoholu, którym śmierdzi (i to wczesnym popołudniem!). I jakaś kobieta, która masuje łokciem! Nie ma nawet „p” od fizjoterapeuty, a ich wiedza z anatomii jest mniej więcej na poziomie dwulatka. Więc nie zapominam, że gabinety masażu to nie pokoje! Zasadniczo jest to jeden duży pokój podzielony na kilka przedziałów z kilkoma niskimi ściankami działowymi i słabą zasłoną jako drzwiami. Zapomnij o prywatności, możliwości relaksu przy muzyce czy czymś podobnym, ale dzięki temu możesz podsłuchać rozmowy wszystkich 10 osób, które stłoczyły się na skróconej przez siebie wizycie (wizyty idą jedna po drugiej, zaczynają się późno, tylko kiedy ty
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google