Marcin K
4 sierpnia 2024 r.
Byliśmy w tym hotelu na koniec lipca 2024, rodzinka 2+2 w willach z dostępem do basenu. Mieliśmy wysokie wymagania co do tego hotelu, ze względu na wysoką cenę i doświadczenie z innych hoteli w Turcji z pokojami swim-up. Niestety hotel okazał się potężnym rozczarowaniem, kompletnie nie wartym swojej ceny. Willa dwupoziomowa miała spore ślady zużycia, ergonomia łazienek oraz oświetlenie do makijażu lub golenia było totalną katastrofą. Zepsuty przełącznik Nie przeszkadzać/ posprzątać pokój spowodował, że pokój był sprzątnięty 3 razy w ciągu 9-dniowego pobytu (zgłoszone-naprawy nie podjęto). Podobnych smaczków było znacznie więcej, do tego stopnia, że takie rzeczy zaczęliśmy z żoną nazywać żartobliwie "dotykiem luksusu" lub "dotykiem Rixosa" Przy willach nie ma żadnego baru z przekąskami i drinkami - najbliższy Lotus jakieś 250m z buta w jedną stronę. Oczywiście hotel oferuje dostawę drinków do pokoju między 12-18 w cenie (jedzenie extra płatne), ale to chyba nie o to chodzi. Najbliższa restauracja Veranda (śniadania i kolacje) jest opanowana przez osy, do tego stopnia, że pierwszego wieczora uciekliśmy od stolika do środka zostawiając talerze za nami! Skorzystaliśmy z restaurcji a-la carte, gdzie próbowano nam wcisnąć wino z karty do kolacji w cenie od 75 Eur za butelkę. Jedzenie w Verandzie jest zminimalizowaną ofertą restauracji głównej. Veranda ( w środku, na zewnątrz gwarantowany atak os) jest ok, restauracja główna (Turquoise o ile pamięć mnie nie myli) to walka o stolik, walka o napoje, walka o przetrwanie. Luksus tam nie dotarł. Jedzenie jest ok, dobre, jednak praktycznie codziennie jest to samo. O wieczorach tematycznych znanych nam z innych hoteli można zapomnieć. Plaża przy hotelu jest moim największym rozczarowaniem. Wejście do morza bez butów do wody praktycznie nie możliwe, ze względu na ostry żwir. Dno morza jest skaliste i bardzo nie równe. Zagospodarowanie plaży ciągami leżaków nie dodaje jej uroku. Widok z molo na góry jest ładny. Jest to prawdopodobnie najgorsza plaża w Turcji na jakiej byliśmy. Aquapark przy hotelu jest fajny i moźna ciekawie spędzić tam czas. Rixy club nie zainteresował moich dzieci (13 i 12 lat) mimo kilku podejść i nie chciały tam chodzić. Wieczorne przedstawienia były ciekawe i jedne z lepszych jakie widzieliśmy w hotelach all-in. Jednak to tylko max 50 minut wieczoru. Po przedstawieniu wchodził DJ a 80% ludzi opuszczało lokal. Czy management hotelu tego nie widzi? Codziennie po przedstawieniu znacząca wiekszość ludzi robi ewakuacje z baru, kiedy tylko wchodzi DJ i gra zmiksowany techno-pop a pod sceną tańczy garstka ludzi? Drinki z Lotus baru to loteria. Moja żona będąca fanką Mohito mniej więcej co trzeci drink uznawała za nadający się do spożycia. Zrezygnowałem z usług kelnerów i sam chodziłem po te Mohito, patrząc na barmana było wyższe prawdopodobieństwo, że będzie nadawało się to do picia. Mógłbym się dalej rozwodzić w tej recenzji, jednak nie ma to sensu. Czytających chciałbym przestrzec przed nadmier