Gość
18 stycznia 2023 r.
To był nasz ostatni nocleg przed powrotem do Biszkeku .Dwa tygodnie eskapady minęły za szybko . Zaczęło się od tradycyjnej kirgiskiej kolacji na ciepło a skończyło na bardzo urozmaiconym śniadaniu .Lokalizacja obiektu bardzo dobra . Przy spokojnej bocznej ulicy ale blisko głównej drogi .Zabudowania ogrodzone a miejsce bardzo bezpieczne .Parterowe budynki w których rozmieszczone są pokoje gościnne różnią się między sobą .Wystrój wnętrz tradycyjny z bardzo kolorowymi makatami i dywanami .My mieliśmy trojkę w głównym budynku . Pokój bez umeblowania a każdy miał tylko oprócz łóżka ,nocny stolik . Miejsca jednak wystarczyło na wszystko po rozłożeniu bagażu . Łazienka za to była bardzo komfortowa i ze wszystkim co potrzebne .Wszędzie było idealnie czysto . Między budynkami był spory dziedziniec z ogrodem warzywno- owocowym . Oprócz ławek był nawet stół do ping-ponga przy wewnętrznym parkingu. Zadaszona jadalnia na świeżym powietrzu też nam bardzo przypadła do gustu .Obsługa była bardzo uprzejma i sprawna .Można się było porozumieć po angielsku wiec nie było problemu z prośbą o jakieś dodatkowe naczynia czy cokolwiek .Pensjonat był dobrze wyposażony w sprzęt AGD z którego można też było skorzystać .Był to za krótki pobyt aby rzetelnie wszystko ocenić . Pyszne domowe konfitury i miód ze śniadania pamiętam jeszcze teraz. Mam jednak wrażenie ,że przy dłuższej wizycie było by jeszcze więcej komplementów pod adresem całej obsługi .Miejsce na pewno godne polecenia .