Krótka relacja z ubiegłotygodniowego wypadu w konfiguracji Human Travel@altomincio - domek Joy, 8 nocy, wyjazd z Gdańska, rezerwacja w czasie BlackFriday 2020, około 500 EUR razem. Trasa - autem Gdańsk - Lipsk (nocleg) - Altomincio. Straszne korki drugiego dnia od rana w Niemczech na A9 (okolice miasta Hof + okolice Norymbergi). Ogólnie ponad 2h stania łącznie. Ciężka jazda przez Niemcy (potężny ruch + dziwny styl jazdy + oczy dookoła głowy). Austria i Włochy ok. Sumarycznie czas przejazdu w 1 stronę 8+10 h. Za daleko. Na kolejny raz samolot + auto na miejscu, albo tylko samolot. Na plus to, że camping jest blisko autostrady. Nikogo nie interesowały testy, szczepienia czy formularze lokacyjne. Zero kontroli na granicach. O ile w sklepach maseczek raczej pilnowali to o green pass zapytali jeden raz (w salonie gier) i to bardziej na zasadzie "na pewno macie to pokażcie, choćby jeden". Zakwaterowanie. W recepcji ok, natomiast transportu bagaży nie bylo, miejsca na parkingu także (o czym Pani z recepcji musiała wiedzieć, wskazując nam miejsce, gdzie najlepiej zaparkować...). Brak kaucji i ukrytych opłat za sprzątanie etc. Brak "opiekuna" jak choćby w Gustocamp@spiaggia e mare w zeszłym roku - miły Pan co pokazał domek, raz na kilka dni przyszedl sie przywitać i zapytał czy jest ok. Przy check out na nasza wyraźną prośbę otrzymaliśmy pomoc przy bagażach. Domek JOY. Fajny, dobrze wyposażony, 2019 rok produkcji. Zmywarka, grill, dwa ekspresy do kawy, dwa kibelki w tym jeden z bidetem. Dość dziwne dno prysznicy - cos na kształt drewnopochodnej lecz wodoodpornej płyty. Coś jak beton ale ciepłe w dotyku. Wygodne materace. Ilość przestrzeni ok. Usterki/niezgodności: brak poszewek na kołdrę (trochę zimno w nocy już było) - pomimo informacji, że będzie. Brak kapsułek do ekspresu - pomimo informacji, że bedą (tak, wiem: standardem jest, że nie ma, ale po co pisać na voucherze, że są?). Pani z obsługi powiedziała, że to jest italian style, no i sorry, ale nie będzie. Brak szczotki do kibla - uzupełniono, niesprawny (tzn. za bardzo sprawny, zamieniał się w miotacz płomieni 🙂 grill gazowy - wymieniono na inny. Baseny - bez uwag, bardzo fajne, ilość leżaków ok, niepokoi informacja o "możliwosci sprawdzenia online czy jest miejsce na basenie", ale na szczęście nikt nie sprawdzał oblożenia basenów. Zjeżdzalnie bardzo fajne, pomimo braku klasycznej "rury" i klasycznego "statku pirackiego". 2 duże zjeżdzalnie + 4 mniejsze. Woda ciut zimna, zwłaszcza w spray parku. Ratownicy obecni i zaangażowani. Nad basenem park linowy, natomiast obowiązue w nim >120 cm i <100 kg, także, ani ja, ani syn nie mogliśmy skorzystać 🙂 Animacje: tu słabo. W ciągu dnia to co było nijak nie pasowało do tego co było w programie. Syn (5 lat) po dwóch podejściach nie chciał juz chodzić, po krótkiej obserwacji - nie dziwie mu się. Jedna Pani zajęta laptopem, druga przez pół godziny pompowała i podpisywała baloniki. Miało to być poszukiwanie skarbów... Wieczorne animacje - minidisco, również bez