(Długa) recenzja! Wszystko, co przyszło mi do głowy, aby skomentować. Właśnie wczoraj wróciłem do domu! Jeśli nie jesteś pewien, do którego kurortu na Kubie się wybrać, wybierz ten! Historie z lotniska w drodze do domu wskazują, że mieliśmy o wiele lepsze doświadczenia na Kubie niż inni! Nie mam nic negatywnego do powiedzenia na temat ośrodka :) Pokój Mieszkaliśmy w budynku 14 w mniejszym apartamencie. Poza nieco większą przestrzenią (może? Nie widziałem żadnych innych pokoi, nie jestem do końca pewien, czy warto było to ulepszyć). Wydaje się, że było to najdalej od restauracji i/lub plaży, ale cóż! Jesteśmy młodą parą i nie przeszkadzają nam schody. Ogród jest piękny i mieliśmy widok na niego z poziomu gruntu. Jedynymi robakami widzianymi w pokoju były latające robaki, prawdopodobnie spowodowane otwartymi drzwiami patio lub kwiatami pozostawionymi przez sprzątaczkę. I jedna mrówka. Sugestia; jeśli sprzątanie pozostawiło kwiaty, przenieś je na zewnątrz, na patio. Zdecydowanie zostałem przez coś ugryziony na plaży. Zabierz ze sobą spray na owady i stosuj go regularnie. Również po ukąszeniu! Pierwszego dnia w pokoju rzeczywiście śmierdziało pleśnią, ale po sprzątaniu drugiego dnia zapach zniknął. Myślę, że nasz pokój nie był używany przez jakiś czas, ponieważ toaleta też się nie zapełniała. Konserwacja naprawiła problem w ciągu 15 minut od powiadomienia recepcji. Nasza gospodyni (Natalie) zostawiła dla nas w pokoju urocze notatki i naprawdę urocze, a czasem zabawne rzeźby z ręczników. Istnieje niewielka bariera językowa w przypadku sprzątania, ale pomiędzy moją odrobiną hiszpańskiego i jej odrobiną angielskiego naprawdę chciałem zabrać ją ze sobą do domu. Sytuacja w zakresie zasilania elektroniki do ładowania (kanadyjskiej) była nieco ryzykowna. Przywieźliśmy konwertery, ale działały tylko czasami i często nagrzewały się dość mocno lub w ogóle nie działały. Nie jestem pewien, czy był to problem z konwerterem, przepływem mocy, czy (najprawdopodobniej) błędem użytkownika. Pokoje są całkiem fajne (koniec stycznia/początek lutego). Na ten czas całkowicie wyłączyliśmy klimatyzację. Gdy był włączony, w pokoju zrobiło się zdecydowanie za zimno. Musiałem otworzyć drzwi balkonowe, żeby je ogrzać! Nie ma komody; Skończyło się na tym, że wykorzystaliśmy półki w szafie i nasze kostki do pakowania, aby uporządkować ubrania. W pokoju znajduje się kilka wieszaków. Udało nam się powiesić wszystkie rzeczy, które powinny zostać powieszone. Jest też żelazko, dzięki któremu pozbędziesz się zmarszczek bagażu! Jestem wybredną osobą na poduszki i dobrze spałem! O tej porze roku w pokojach jest trochę chłodno i wyciągnęliśmy z pokoju dodatkowy mięciutki koc. Gdybym przyniosła z domu jeden z moich mniejszych, puszystych koców na kanapę i rzuciła go na wierzch, nie miałabym żadnych skarg na sen. Mężowi przez cały czas było wygodnie. Hotel Jak wspomniano powyżej, byliśmy najdalej od plaży i restauracji! Mimo wszystko nie było to aż tak daleko. Zarówno lobby, jak i bar w holu są bardzo ładne i funkcjonalne pod względem estetycznym. Bar w holu to najgorzej strzeżona tajemnica hotelu. Wygląda na to, że zawsze mają tam dobrych barmanów, którzy potrafią zrobić pyszny koktajl. Sugeruje oczywiście, że daiquiri są z dowolnym świeżym sokiem owocowym
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google