Hotel jest usytuowany w doskonalym punkcie, a jego wystroj oraz pokoi jest wrecz magiczny. Jak wszedlem do pokoju, to naprawde zrobil doskonale wrazenie. Typowo wenecki wystroj, piekny widok, klimat, nie ma takich hoteli za duzo na Swiecie i dlatego, to az troche boli kiedy daje sie takiemu miejscu tylko 4/5. Ale, no wlasnie. Zarzuty z komentarzy, ze hotel oferuje tylko 1 mala butelke wody na caly pobyt sa sluszne. Zarzuty, ktore przeczytalem, ze uzupelnia sie tu w lazience tylko jedna rolke papieru na dzien, sa prawdziwe. Dodatkowo na sniadaniu sa najprostsze rzeczy, nie zetknalem sie tutaj bedac 4 dni z takimi rzeczami jak bekon, czy kielbasa. Co dziennie jest tylko jajecznica, jakies owoce, troche sera, dzemu, nutella. Soki sa w karafkach, kazda karafka ma wielkosc 1 litra, a wiec jak 4 gosci napelni szklanke to nie ma soku i trzeba prosic kelnera o uzupelnienie. To niby pikus ale irytujacym jest co dzienne proszenie o dolewke. Maslo i rogaliki sa przynoszone na poczatku sniadania. Jezeli jestes sam to otrzymasz 1 kostke masla i dwa rogaliki, a jezeli jestescie w parze to tez tylko jedna kostke masla i dwa rogaliki na 2 osoby 🤣 wiec znowu o wiecej masla trzeba sie prosic, tak jak o sok. Na poczatku myslalem, ze taki jest styl tego hotelu, staromodny, gdzie estetycznie moze nie pasowac jakas wieksza ilosc dodatkow i ze to wszystko nie jest intencjonalne, wynika ze stylu. Ale gdy napilem sie soku, to byl rozcieczony pol na pol z woda. W luksusowym hotelu 5 gwiazdkowym, gdzie noc moze kosztowac nawet pare tysiecy euro takie podejscie jest niezrozumiale. Takze, ja uczciwie polecam ten hotel, bo jest eksepcjonalny, do tego ma super obsluge i polozenie ale naprawde nie wiem jak mozna oszczedzac na tak drobnych i malych rzeczach.