Hotel jest 5* i myślę, że spokojnie można uznać go za prawie taki. Doskonała lokalizacja i to nie podlega żadnemu ALE. Naprzeciw Panoramy Racławickiej, bliziutko Rynek... Mieliśmy wykupioną opcję ze śniadaniem, na śniadanie naprawdę duży wybór, smaczne jedzenie, kawa przepyszna, prawdą jest, że obsługa nie dawała rady, stoliki nie sprzątane na bieżąco, brak filiżanek, sztućców. Jedna z pań dwoiła się i troiła żeby wszystko donieść i była przy tym bardzo grzeczna i miła. Rozumiemy, weekend, mnóstwo gości więc ok. Pokój czysty, i wystarczająco duży, łazienka również. Byliśmy generalnie zachwyceni obsługą, hotelem i całym weekendem spędzonym w tym obiekcie. Zachwyt minął zaraz po powrocie do domu. Zorientowałam się przy rozpakowywaniu walizki, że nie mam ładowarki wraz z kablem do telefonu. Zaznaczam oczywiście, że to moja wina ponieważ przez roztargnienie nie spojrzałam we wszystkie miejsca w pokoju przed wyjściem. W tym momencie natychmiast zadzwoniłam do hotelu (niedziela godziny wczesnowieczorne), bardzo miła Pani poinformowała, mnie, że postara się jeszcze dziś czegoś dowiedzieć i dziś lub najpóźniej jutro około 9 rano ktoś się ze mną skontaktuje. Ponieważ nikt nie zadzwonił, w poniedziałek postanowiłam ponownie się skontaktować, tym razem znów przemiła Pani (ponownie musiałam tłumaczyć całą historię) przekazała mi informację, że za kilka minut oddzwoni. W dalszym ciągu nikt się ze mną nie skontaktował wobec czego ponowiłam próbę telefoniczną (godziny wczesnopopołudniowe), gdzie kolejna Pani po krótkim przypomnieniu sprawy stwierdziła, że faktycznie ładowarki nie ma. W tej sytuacji na ogólny mail hotelu info.wroclaw@radissonblu.com przesłałam ponowną prośbę o sprawdzenie pokoju (23 sierpnia). Niestety do dnia dzisiejszego (26 sierpnia) nikt się ze mną nie skontaktował. Nadmieniam, że być może ktoś uzna, że to tylko ładowarka i nie ma o co się oburzać. W moim przekonaniu jednak to w końcu hotel 5* i takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Pewność nasza, że ładowarka tam została wynika z tego, że od razu po wymeldowaniu skierowaliśmy się w kierunku parkingu i pojechaliśmy prosto do domu. I to, że się nie znalazła to trudno, chodzi o to, że hotel ani telefonicznie ani mailowo nie podjął żadnego kontaktu na naszą prośbę.