guardian issue
6 października 2024 r.
Próbowałem otworzyć drzwi kartą, którą otrzymałem w recepcji hotelu i wejść, ale byłem zaskoczony, widząc czyjeś rzeczy, więc wróciłem do recepcji. Recepcjonista kazał mi czekać, mówiąc, że muszą zadzwonić do sprzątaczki, żeby to sprawdziła. Było około godziny 18:00, ale nie mogłem już dłużej czekać, więc zjadłem kolację i wróciłem o 19:30. Otrzymałem pokój, ale był to pokój z łóżkiem typu king-size, a nie z dwoma pojedynczymi łóżkami, które pierwotnie zarezerwowałem. W pokoju nie było suszarki do włosów ani grzejnika, a zimne powietrze wpadało przez okno. Personel przeprosił, zwrócił opłatę za parking i to był koniec. To był totalny bałagan.
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google