Wybraliśmy hotel ze względu na jego bliskość do Hali Stulecia, w której uczestniczyliśmy w imprezie. Hala jest oddalona o mniej niż dziesięć minut spacerem. Pierwszego wieczoru zjedliśmy w hotelowej restauracji (o nazwie Jungle). Ta zamykana jest o 21:00 (wiele lokali gastronomicznych w bardziej centralnym Wrocławiu jest zamykanych o 22:00), ale serwowali nam posiłki, kiedy pojawiliśmy się w restauracji tuż przed 20:30. W restauracji serwowane jest również śniadanie, ale do prostego zaopatrzenia można użyć bardzo wygodnego supermarketu na parterze budynku. Mieliśmy pokój typu superior na pierwszym piętrze z balkonem na pierwszym piętrze. Balkon dzieli część zewnętrzną z restauracją, ale jest osłonięty donicami. Sam pokój i łazienka były duże. Co dziwne, nie było wydzielonej szafy do wieszania ubrań (tylko kilka małych półek na zewnątrz łazienki), mimo że było dużo miejsca. Było miejsce na wniesienie dwóch krzeseł i okrągłego stołu z balkonu, gdyby pogoda była zbyt zimna, aby przebywać na zewnątrz. Wifi było dostarczane indywidualnie przez pokój za pośrednictwem telewizora i było całkowicie wystarczające do przeglądania stron internetowych i YouTube. Idiosynkratycznie, jeśli zostawisz telewizor na kanale, który podaje szczegóły Wi-Fi, telewizor wyłączy się po chwili. Aby uzyskać nieprzerwane połączenie, musisz przełączyć się na inny kanał. Same kanały nie zawierały prawie żadnych treści w języku angielskim, chociaż dostępne były starożytne filmy z polskimi napisami.
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google