Tydzień spędzony w jednym z lepszych hoteli, w jakim byłam! Udało się nam zameldować trochę wcześniej, za co ogromny plus. 😉 Po wejściu do pokoju, od razu wiedziałam, że podjęliśmy dobrą decyzję. Jest w nim wszystko, co potrzeba - klimatyzacja, bardzo wygodne i duże łóżko z niesamowicie miękką pościelą, stolik z dwoma fotelami, kącik kawowy i lodówka, ale najbardziej wyjątkowa okazała się piękna, nowoczesna łazienka (jedyny minus, że w momencie używania większego strumienia wody, wylewała się ona na podłogę, ale nie było to zbyt uciążliwe). Ogromnym plusem było to, że otrzymaliśmy pokój z balkonem z widokiem na Gubałówkę - gdyby nie fakt, że wieczory są coraz chłodniejsze, to spędzalibyśmy tam całe noce. 😃 Zarówno śniadania, jak i obiadokolacje na najwyższym poziomie - wszystko świeże, kolorowe, pachnące i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Ostatnim aspektem jest strefa SPA. Pomimo obecnych, pandemicznych czasów, trzeba było zapisywać się na konkretną godzinę. Nie stanowiło to jednak większego problemu. Obsługa dbała o bezpieczeństwo gości, oraz o to, aby w strefie saun nie znalazły się osoby poniżej 16 roku życia, co pozwoliło nam na większy komfort i wypoczynek. Pan ratownik zawsze dbał o to, aby w saunie nam niczego nie brakowało (przepiękny aromat pomarańczy zapamiętamy do końca życia 😍 ). Podsumowując, jest to przepiękny, nowoczesny hotel z subtelnymi góralskimi elementami, w którym zdecydowanie można odpocząć i zapomnieć o problemach życia codziennego. Na pewno razem z chłopakiem jeszcze nie raz tam wrócimy!