Gość
19 października 2023 r.
Zarezerwowałem tydzień w Atenach za pośrednictwem znanego i szanowanego brytyjskiego operatora z zakwaterowaniem w hotelu Stalis. Nie zamierzam obecnie wymieniać organizatora wycieczek z nazwiska, ponieważ zgłosiłem mu wątpliwości dotyczące hotelu i wciąż czekam na odpowiedź. Zarezerwowałem wspólny transfer z lotniska i udaliśmy się do Aten ze starszą parą. Taksówka wjechała kiedyś w boczną uliczkę w Atenach i zobaczyła grupę około 12–15 najwyraźniej bezdomnych mężczyzn skulonych razem i dzielących się ***** akcesoriami. Druga para wyglądała na nieco zszokowaną, a moja żona roześmiała się i stwierdziła, że byłoby po prostu naszym szczęściem, gdyby to właśnie tutaj znajdował się nasz hotel. Następną rzeczą, o której wiemy, że taksówka się zatrzymała, a kierowca krzyczał: „Hotel Stalis!”. Właściwie myślałem, że się zahaczył, więc się roześmiałem, ale wysiadł i zabrał nasze torby z tyłu taksówki. Byłem trochę zszokowany, nie widziałem hotelu, ale widziałem kolejne trzy kobiety siedzące na krawężniku przed taksówką, wszystkie pozornie oderwane od twarzy. Musiałem powiedzieć taksówkarzowi: „przepraszam, gdzie jest hotel?”. A on wskazał na drugą stronę ulicy. W końcu zauważyłem wejście, które było oddalone od pobocza za kilkoma filarami. Poza ***************, ulica wyglądała trochę głębiej, ale weszliśmy i się zameldowaliśmy. Na sofie naprzeciwko recepcji siedział facet otoczony polietylenowymi torbami, które wyglądały, jakby zawierały jego rzeczy. Nasz pokój znajdował się na 4. piętrze, więc poszliśmy na górę. Pokój miał podwójne łóżko, ale niewiele więcej. Mało miejsca do chodzenia po łóżku, bardzo mało miejsca do przechowywania, brak zestawu do parzenia kawy i herbaty, lodówka, która włącza się dopiero po umieszczeniu klucza w uchwycie na ścianie (więc nie ma większego zastosowania do przechowywania wody lub napojów w chłodzie podczas jesteśmy poza domem, nie mówiąc już o jedzeniu). Zasłony były pokryte śladami, okno wychodziło na zamkniętą przestrzeń rozciągającą się od podłogi do dachu i zawierającą urządzenia klimatyzacyjne, a prysznic w łazience był pełen pleśni. Poza tym w pokoju śmierdziało – nie mam pojęcia, ale tam było. Popłynęły łzy, gdy moja żona była, co zrozumiałe, zdenerwowana i, szczerze mówiąc, trochę przestraszona. Nie chciała zostać i wiedziałem, że będziemy musieli znaleźć coś innego, ale ponieważ było już późne popołudnie, pomyślałem, że prawdopodobnie będziemy musieli zostać na noc. Szybkie wyszukiwanie w Internecie potencjalnych alternatywnych kwater i zdecydowaliśmy się wyjść i je sprawdzić, ponieważ ostatnią rzeczą, jaką chcieliśmy zrobić, było wybranie miejsca, które wyglądało dobrze w Internecie i okazało się, że znajduje się w getcie (jak Stalis). Wychodzimy więc i zaraz po wyjściu z hotelu patrzymy na ciebie. Możesz pomyśleć, że dramatyzuję, ale po 30 latach służby w policji wiem, jak wygląda i jak wygląda zła okolica, a to nie zapewnia a**osfery wakacji ani nawet bezpieczeństwa. Nawiasem mówiąc, moja żona jest pracownikiem socjalnym wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych, więc oboje uznawaliśmy rzeczy takimi, jakie są, a nie tym, czym mogą nam wmawiać, że są. Nie znając terenu, zrobiliśmy trasę główną. Dotarcie tam było wydarzeniem wolnym
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google