Gość
29 czerwca 2024 r.
Pokój był czysty i schludny, a lokalizacja hotelu była absolutnie świetna. Na dole Niujie, a obok drzwi słynne szaszłyki mięsne, smażone flaki, wafle ryżowe, gorący garnek i baranina... Jest tyle pysznych rzeczy, że nawet ich nie pamiętam. Każdego dnia mam dość zabawy i wracam do hotelu, siedzę przy oknie i patrzę na ulice na dole, w kolejce czekają ogromne tłumy ludzi, żeby kupić te pyszne jedzenie. Kluczem jest to, że panuje tam tak wysoka temperatura latem Kiedy widzę, że w kolejce jest niewiele osób, spieszę, żeby je kupić. Przyszli zjeść, korzystając z wygody geograficznej. Rano wychodziliśmy się bawić, a gdy po południu zmęczyliśmy się, wracaliśmy do hotelu, aby odpocząć i zjeść pyszne jedzenie. To także najbardziej godna pochwały część wycieczki do Pekinu. Zabawa z dziećmi w lecie jest naprawdę męcząca, ale jedzenie jest bardzo ekscytujące, bolą mnie stopy i dobrze czuję się w ustach. Piękna pani w recepcji zauważyła, że mamy dwójkę dzieci, więc starannie przeniosła nas do apartamentu rodzinnego. Okna w pokoju były również bardzo dźwiękoszczelne. Na dole było tak dużo emocji, że nic nie słyszeliśmy w pokoju .
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google