Zacznę od tego że podróżuję od ponad 20 lat i "z niejednego pieca chleb jadłem" Hotel 3* i moje oczekiwania nie były takie jak np. 4-5* I tu moje miłe zaskoczenie ! Hotel typowy dla Hiszpanii 8 piętrowy z basenem położony 5 minut od plaży i morza. Pokoje w zależności od wykupionych wersji od strony ulicy dość głośne i spokojniejsze od strony z widokiem na basen i 7-8piętro widok na morze ponad innymi budynkami. Do tej ostatniej wersji dopłata na miejscu 35 euro. Pokoje całkiem ładne czyste wyremontowane , lodówka w cenie (co mnie zaskoczyło bo często w Hiszpanii dopłacamy 3euro za dobę) Trochę mi brakowało większej szafy na ciuchy i inne w korytarzu. Ta była mała z 2 szufladami i sejfem za dopłatą. Cienkie ściany między pokojami powodowały że było słychać sąsiadów. Nigdy w łazience nie trafiliśmy na brak ciepłej wody. Czasami na takich wyjazdach jak wszyscy wskoczą pod prysznic o 19 to o godz 21 nie ma już ciepłej. Stołówka, dla nas z żoną REWELACJA !!! Na stołówce podając nr pokoju mili pracownicy szybko podawali nr stolika. Bardzo dobra organizacja ,zawsze wymieniane po poprzednikach papierowe serwety. Śniadanie standardowe, bułki , tosty, jajka sadzone lub jajecznica, fasolka. QJakieś kiełbaski , żółte sery i wędlina coś jak salami czy szynka. Jogurt biały i w czterech smakach. Płatki dla dzieciaków , mleko , mleko sojowe i te bez laktozy. Kawa i słodkie soki. Ciastka francuskie z czekoladą i bez, drożdżówki z pudrem, jakieś kruche ciastka i nawet churrosy . Sałatki, drzemy, owoce (codziennie świeże ananasy i pomarańcze) Nam wystarczyło , to tylko śniadanie. Obiad i kolacja-super !!! Duży wybór potraw smaczych pod warunkiem że jest się otwartym na smaki. Współczyję zawsze tym co na wszystko kręcą nosem i oczekują frytek i polskiego kotleta. My cieszyliśmy się z 2-3 rodzaji ryb w różny sposób przygotowanych. Zajadałem się tuńczykiem zrobionym w różnych formach. Można było spróbować paelli ( niedoświadczeni turyści omijają takie cuda a ja lubię ) Wybór sałatek, frytki czy pieczone ziemniaki. Słodycze , ciasta, lody (cały dzień dostęp, przy barach podawał barman a na stołówce wybór smaków) Owoce; arbuzy , melony, czereśnie, kiwi i jeszcze kilka... Spory wybór dań, wszystkich nie wymienię,każdy sobie coś znajdzie pod warunkiem że nie jest niejadkiem i nie robi min na widok jedzenia innego niż w Polsce BŁEE :) Napoje od wody przez piwo, wino Bar przy basenie czy lobby z bardzo miłą obsługą. Napoje wydawane UWAGA kubek za kartę. Na początku dziwiło mnie to ale zrozumiałem że to prosta i fajna sprawa. Nie ma tyle plastikowych kubków w koszach i porządek przy stolikach czy basenie bo każdy kubka pilnował. Na barze lane piwo oryginalne San Miguel, sangria, drinki robione z lokalnych alkoholi . Tu niespodzianka, denerwują mnie pseudo rumy, whiskey itp w Turcji i nawet w Grecji które są rozcieńczone do 20% bez smaku i to w hotelach 4-5*. Tu w Santa Monica bez ściemy !!! Odpoczywaliśmy przy basenie (bez natrętnej głośnej muzyki jak np. rok temu w Turcji)