Było to trochę mylące, ponieważ hotel (budynek na terenie kampusu) zmienił nazwę między moją rezerwacją a przyjazdem. Parkowanie było trudne, ponieważ po przejechaniu całego kampusu były dosłownie 2 wolne miejsca (a to, które wybraliśmy, okazało się nieodpowiednie...) ze względu na budowę uniemożliwiającą korzystanie z pobliskiej działki. Mimo wszystko pobyt był wspaniały – cudowna przyroda, ogrody i architektura na terenie kampusu; pokój był wyjątkowo ładny, z dużym wyborem gorących napojów; lokalizacja znajduje się tuż pod Tronem Artura, skąd można dojść pieszo do Royal Mile w Pałacu Holyrood; śniadanie było pyszne (spróbuj haggis – jest pyszne!), w tym bufet i gorące posiłki; a recepcjonista był bardzo pomocny dwóm zmęczonym podróżnikom i skierował nas do wygodnego Salisbury Arms na pyszny obiad i atmosferę.
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google