To najgorszy hotel w jakim kiedykolwiek przebywałem. Pokój jest tak mały, że nikt nie jest w stanie się przez niego przedostać po otwarciu walizki. Sygnał Wi-Fi w pokoju prawie nie istniał i prawie zużyłem dane na karcie danych, którą kupiłem w ciągu 3 dni.
Ponieważ oboje mieliśmy różne godziny wejścia i wyjścia, poprosiłem ich o dawanie mi karty do drugiego pokoju. Dlaczego mi jej nie dali? Powiedzieli, że nie mają takiej zasady. Pytałem raz po raz i w końcu udzieliłem odpowiedzi po zadaniu 3 razy. Powiedział też, że jeśli go zgubi, grozi mu kara w wysokości 5 euro! To zrozumiałe, że w pokoju nie ma szczoteczki do zębów, jest to rozwiązanie przyjazne dla środowiska, ale gdy poprosiłam o nią w recepcji, powiedziano mi, że jej nie ma. Muszę wybiec sam kupić szczoteczkę do zębów o 23:00! Okolica, w której znajduje się hotel też nie jest zbyt dobra. Później spotkałam znajomych z Lizbony i powiedzieli, że gdyby nie mieli nic do roboty, nigdy by tu nie przyjechali. Wszystkie sklepy obok to indyjskie sklepy. Ponadto oficjalne pierwsze zdjęcie Ctrip nie przedstawia ich hotelu. Na początku też mnie to zdjęcie zachwyciło. Tak czy siak, w tym hotelu panuje bałagan. Bardzo przepraszam za cenę 1200. Nie wiem skąd te dobre recenzje! Zwykle nie piszę komentarzy. Tym razem jest to naprawdę trochę oburzające
Pierwotny tekstPrzetłumaczono w usłudze Google