Gość
7 sierpnia 2024 r.
Ogólnie hotel 5* to to nie jest. Nam sie trafił pokój 201 który remontu z 30lat nie widział. Przypuszczam po wzroku Pana z recepcji,ze dostalismy taki pokoj bo jestesmy z Polski ....Brzydziłam się myć pod prysznicem. Po 3 dniach proszenia się tui przyszedł ktoś i dał wykręcony specjalnie korek do wanny.. farba z futryn odchodziła. Pokój duży,łazienka duża,balkon. Każdej nocy słychać było przesuwanie mebli stolików i nie szło spać,nie wypoczeliśmy. Do morza nie ma co wchodzić pływają jakieś mikro drzazgi i uszkadzają ciało pod strojem kąpielowym,partnera poparzyła meduza w 2 miejscach,także lepiej leżeć przy basenie. Żeby zdobyć leżaki i parasol trzeba max o 8mej być i zarezerować. Minilodówka jest,buczy,że spać nie idzie,pusta,bo na pokój dają raz na dobę butelkę wody,a raz nawet nie dali. Sprzątanie raz było raz tylko złożyli te same ręczniki i dali. Zależy czy się dało napiwek czy nie.. jeśli chodzi o jedzenie to słodkie wypieki były smaczne,ale ciężko o coś normalnego do zjedzenia,cały tydzień jadłam to samo,bo potrawy nie były podpisane co to jest z jakiego mięsa,a jestem uczulona na większość mięs. Mój partner też twierdzi,że jedzenie słabe,podczas pobytu 2 razy sie zatruł i wymiotował.... przy basenie są przekąski,gdzie jak stwierdził jedzenia żałują,same nugetsy bez niczego i nalesniki z czekolada... PLUS to barman przy basenie w czapeczce,ogarnia wszystko inni mogą się od niego uczyć,przemiły gość. Kelnerzy w restauracji też są bardzo mili,starają się byśmy się tu czuli dobrze.. Po wyjściu z hotelu w str plaży trzeba przejść przez ulicę,która jest brudna syf na ulicy,nie jest to reprezentatywne. Uwaga na oszuta na plaży z żółwiem i jaszczurką na ramieniu,chodzi z owocami i wciska na chama bez podawania ceny a później za 3szt woła 120 dinarów!! To przyjaciel Pana który jest security na plaży,przynajmniej ma taką czarną koszulkę !